Otulony samotnością lasu
Wsłuchany w szum wiatru
Co w głowie szum myśli wzburza
Patrzę w przeszłość
Czekając na przyszłość
Czytając stare listy
Oglądając stare zdjęcia
Żyję w rozerwaniu
A we mnie głosy się spierają
I spokoju nie dają
A gdyby ich tak upić?
Może mógłbym od nich odpocząć?
- Błagaj! - błaga Dusza, łkając.
- Walcz! - krzyczy Serce, szarpiąc się w piersi jak szalone.
- Tylko po co? - pyta Rozum - Jeszcze mało boli? Posiedzimy tutaj i poczekamy co będzie dalej. A co będzie, to będzie.
- Ale zrozum, Rozum, że Serce kocha, że Dusza pragnie...
- Jeśli nas kiedyś zechce, to na pewno się odezwie, a na razie siedźcie cicho i czekajcie...
- A jeśli się nie odezwie?
- To i tak będziecie czekać...
- Rozum, ale czekanie też boli!
- Ale was boli, a nie Ją! Dajcie Jej odpocząć, odetchnąć, poczuć jak to jest bez nas i ... sprawdzić, czy nas potrzebuje, czy chce, czy tęskni. Pozwólcie Jej. Ona jest jak kot. Dziki kot - na siłę Jej nie zatrzymacie. Wyrwie się i tak. Im bardziej będziecie Ją chcieli złapać, tym bardziej będzie uciekać. A jeśli kiedyś sama zechce, to sama przyjdzie. Nie zatrzymacie Jej na siłę. A jeśli nawet uda wam się Ją schwytać i zamknąć w klatce, to co wam to da? Będziecie mieć w klatce uwięzionego nieszczęśliwego kota!
- My nie chcemy więzić nieszczęśliwego kota! My chcemy Jej, szczęśliwej i radosnej, takiej, jaką Ją poznaliśmy, że wszystkimi Jej cechami, że wszystkimi wadami, z całym bagażem przeszłości i wszystkimi marzeniami. Chcemy Jej szczęśliwej...
- To musicie poczekać... Może kiedyś jeszcze do Was przyjdzie, jako szczęśliwa i wolna. - odrzekł Rozum...
I jak mam być normalny?
|