Masz moje serce, miałaś też ciało,
jeśli chcesz duszę - oddam ci całą,
lecz miast być - bywałem. Wiem, to za mało.
Żartujesz sobie, że czas zjadł urodę,
mówisz, że szczęście masz, spokój i zgodę...
Lecz w twoich oczach widzę głęboko
(choć chcesz to ukryć, oszukać me oko),
strach, przerażenie, panikę duszy,
że wiem, co chcesz tak prawdę zagłuszyć,
że, kiedy spojrzę - ten obraz się skruszy.
Widzę bezsilność, smutek skrywany
i stare blizny. Lecz świeże rany
na pięknej twej duszy spokoju nie dają
i - jak sny koszmarne - ze snu mnie zrywają...
|